najlepsiejszy twórca pod całym słońcem😇
Alanek od zawsze czuł, że Jązomaszek jest kimś wyjątkowym. Może to sposób, w jaki mówił, może jego tajemniczy styl bycia, a może po prostu to, że Jązomaszek zawsze zdawał się być w centrum wszystkiego. Pewnego dnia Alanek nie wytrzymał i postanowił wyznać mu swoje uczucia.
Alanek: "Jązomaszku... ja... chyba się w tobie zakochałem."
Jązomaszek spojrzał na niego z lekkim uśmiechem, ale nie wyglądał na specjalnie przejętego.
Jązomaszek: "Tak, tak, wszyscy mnie kochają. Ale co w tym nowego?"
To tylko sprawiło, że Alanek zakochał się w nim jeszcze bardziej. Jązomaszek był hard to get. Każda próba zbliżenia się kończyła się tym samym – lekkim dystansem i nutą ironii.
Alanek: "Ej, ale tak serio, możemy gdzieś pójść? Sam na sam?"
Jązomaszek: "Hmm, może kiedyś. Ale na razie muszę się skupić na jązowaniu."
Alanek się nie poddawał. Każdego dnia próbował zdobyć uwagę Jązomaszka – przynosił mu warzywa z jego własnego warzywniaka, opowiadał najnowsze osiedlowe plotki, a nawet starał się nauczyć języka jązomańskiego.
Pewnego dnia, gdy Jązomaszek siedział na ławce i analizował stan osiedla Śpiulkolot, Alanek podszedł do niego z wielkim transparentem: "JĄZUJ ZE MNĄ, JĄZOMASZKU!"
Ludzie się zatrzymywali, patrzyli i komentowali. Nawet Tryptyk, który nigdy niczego nie komentował, spojrzał na to z uznaniem.
Jązomaszek westchnął, patrząc na Alanka.
Jązomaszek: "Dobra, dobra, nie rób scen. Chodź, pójdziemy na spacer."
To było to. Pierwszy krok.
Z czasem Jązomaszek zaczął się otwierać. Nie chciał tego przyznać, ale Alanek miał w sobie coś, co go intrygowało. Może ta upartość? Może szczerość? Może fakt, że jako jedyny nie poddawał się jego dystansowi?
Pewnego wieczoru, gdy siedzieli razem na murku i patrzyli na osiedle, Jązomaszek spojrzał na Alanka i powiedział:
Jązomaszek: "Wiesz co, Alanek? Chyba mnie rozgryzłeś."
Alanek: "Czyli...?"
Jązomaszek: "Chyba też cię lubię."
Alanek poczuł, jak serce zaczyna mu szybciej bić. Spojrzał na Jązomaszka, uśmiechnął się i po prostu powiedział:
Alanek: "Jązujmy razem, Jązomaszku."
I tak oto historia ich miłości stała się legendą osiedla Śpiulkolot.